kozlowska.fotkoblog.pl

+4 Oceń na +

Aby ocenić to zdjęcie musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

2013-07-08 13:07:05

Włącz muzykę/film

NO TO KICIE PYTAJCIE NAWET O BYLE GÓWNO :C : http://ask.fm/wjeer

Dżem - Paw

wbiłam kolejny raz posmęcić.

z jednej strony jest OK, bo zaczęłam odbudowywać relacje. z tego powodu na serio byłam szczęśliwa w sobote i w niedziele do połowy dnia. żadnego myślenia o smutku przez ten czas, już myślałam że uda mi sie jakoś od tego uwolnić. chyba serio będe miała problemy psychiczne. i jeszcze to jak wczoraj zostałam potraktowana. miałam ochote życzyć wszystkiego najgorszego.. właściwie mogłam. kiedy ratuje swoją psychike nie mam żadnego sumienia. sumienie przychodzi z czasem kiedy jesy już dobrze i mnie to wtedy nie interesuje bo było, minęło. zdaje mi sie, że tak jakby sie oddalam, ale nie sama z sibie tylko zostaje odpychana. zaraz będą wymówki i wgl, ale nie stoicie w mojej sytuacji, nie wiecie jak to wygląda z mojej perspektywy. na szczęście jest tylko jedna osoba której potrawie zaufać chociaż w tych 95%, bo na więcej chyba mnie nie stać. wierze w taką przyjaźń w którą dużo ludzi nie wierzy. może dla mnie i dobrze, bo trzymac w sobie wszystkie moje problemy to zbyt wielkie obciązenie. jeszcze to 5% które tłumie w sobie jest z tych gorszych, tych poważniejszych, tych o których nikomu nie mówiłam bo sie boje. zaraz te teksty w różnym stylach i wgl.... boze.... . nikomu nie powiem, może jak będzie czas, ale teraz nikomu. wcześniej byłam bardzo otwarta, teraz sie zamykam. moze i dobrze. to przez ludzi, przez to co sie dzieje. jestem kiedy nikogo nie ma? nie lubie trzymać sie tej zasady...... . pomogłam odbudować pewną relacje, a teraz sama zostałam odrzucona. nie jestem majstrem który przyjdzie, ponaprawia i se pójdzie i słuch o nim zaginie. wyraziłam swoje zdanie to może i jestem gorsza? no chyba nie. każdy ma prawo do własnego zdania, a to chciałam powiedzieć zeby wszystko było wyjaśnione w mojej sprawie. rozumiem że może i trudno będzie mnie pogodzić z kimś kto bodajrze jest ważniejszy. nie powinno sie stawiać dwóch osób z tego samego poziomu na dwóch osobnych poziomach. podobno obydwie osoby są ważne. podobno obydwie tak samo. ale bez jednej z nich da sie żyć, nie mając jej ani tej drugiej zostaje sie samemu. mogłabym teraz czekać aż dwa poziomy sie odwrócą, ale nie, nie jestem taka zła. może to da sie wyjaśnić ,ale słyszałam dużo negatywnych opini na ten temat. czat siedzi cicho, telefon też.... . bez rozmowy sie nie wyjaśni, a ja nie chce jej zaczynac bo zaraz znowu wszystko pójdzie na mnie. mogłam to zrobić wcześniej, kiedy wiedziałam że czas był odpowiedni, ale uległam. uległam słowom jednej osoby spośród kilkunastu. ta reszta była negatywna. było tylko "udusiłbym szmate". ale nie, do tego bym nie podeszła, nie jestem zła, a bez słowa bym nie odeszła. ale takie słowa padły, po prostu wiem, ze mam kogoś kto mnie wspiera. nie chce być ostatnia, ale też nie pierwsza, chce być w środku. zdaje mi sie, że zmieniłam swoje niektóre nawyki, ale niektóre zostaną na zawsze. mój charakter idzie w genach, widze to u swoich rodziców i dziadków.

chce podziękować ludziom którym chce sie czytać moje smęty.........

Nigdy przedtem o tym nie, nie myślałem

Bo i po co?

Link do wpisu: